Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jalowiec
Administrator
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stryszawa
|
Wysłany: Śro 18:53, 23 Lis 2005 Temat postu: Polak, Rusek, Niemiec.... |
|
|
Tutaj piszcie kawały o Polakach, Ruskach i Niemcach...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
jalowiec
Administrator
Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stryszawa
|
Wysłany: Śro 18:59, 23 Lis 2005 Temat postu: Polak, Rusek, Niemiec... |
|
|
Niemiec Rusek i Polak wylądowali na bezludnej wyspie......
nie mieli co jeść, więc wyjedli całą roślinność na
wyspie....
po kilku dniach głodówki wpadli na pomysł, że każdego dnia
jeden z nich
będzie musiał poświęcić kawałek swojego ciała, aby wszyscy
mogli się
najeść...
pierwszy był Niemiec - uciął sobie nogę - wszyscy się
najedli, byli
zadowoleni i poszli spać...
następny był Rusek, ten z kolei myśli sobie...
qrwa kiepsko tak bez nogi - chodzić normalnie nie można...
więc postanowił,że obetnie sobie rękę...
tak też zrobił, wszyscy się najedli i byli szczęśliwi...
wreszcie przyszedł czas na Polaka...
ten wyciągnął penisa, a na ten widok Niemiec i Rusek
bardzo się
ucieszyli
i zaczęli krzyczeć....
ooooo polsaka kiełbasa!!!
na to Polak ździwiony spojrzał się na obu...
uśmiechnął się i powiedział:
Jaka tam kiełbasa, dzisiaj po jogurcie i do łóżka
:D :D :D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
yenna16
Dyży Maruda
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lachowice
|
Wysłany: Czw 10:12, 24 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Indianie złapali Polaka, Francuza i Niemca i oznajmili im ,że ich zabiją a z ich skóry zrobią sobie KANU. Pozwolili im jednak na wybór broni z jakiej chcą zginąć.
Tak więc, Francuz poprosił o sztylet. Wziął go i poderżnął sobie gardło. Indianie z jego skóry zrobili sobie KANU.
Niemiec poprosił o pistolet. Wziął go i palnął sobie w łeb. Indianie zrobili KANU
Polak poprosił o widelec. Indianie cholernie zdziwieni ale w końcu dali mu widelec.
Polak wziął go do ręki i waląc się nim po całym ciele krzyknął:
-JA wam KURWA dam KANU!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
yenna16
Dyży Maruda
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lachowice
|
Wysłany: Czw 10:29, 24 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Nowy Jork, Central Park. Małą dziewczynkę atakuje pitbull. Podbiega młody mężczyzna i unieszkodliwia psa. Obserwujący całe zajście policjant podchodzi i mówi:
- Jest pan bohaterem. W jutrzejszych gazetach napiszą: Nowojorczyk uratował życie dziecku!
- Ale ja nie jestem z Nowego Jorku...
- Nie szkodzi, będzie: Bohaterski Amerykanin uratował dziecko!
- Ale ja nie jestem z Ameryki...
- To skąd pan jest?!
- Z Palestyny.
Nazajutrz w gazetach napisano: Islamski terrorysta zamordował amerykanskiego psa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
krzysiek
Nowy
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:24, 24 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Pociagiem jedzie Polak, Niemiec i Rusek i sprzeczają sie który szybciej cos ukradnie. Najpierw mowi Rusek: dajcie mi 20 sekund i zgascie swiatlo. Po 20 sekundach wlaczaja swiatlo jak by nic sie nie stało ale Rusek oddaje im zegarki... Nastepnie mowi Niemiec: dajcie mi 10 sekund i zgaście światło. Po 10 sekundach wlaczaja swiatlo jak by nic sie nie stalo ale Niemiec oddaje im zegarki.... Przyszła kolej na Polaka. Polak mówi: dajcie mi 5 sekund i zgascie swiatła. Po 5 sekundach właczaja swiatło jak by nic sie nie stalo ale Polaka nie ma. Nagle do przedziału wchodzi konduktor i mówi: panowie koniec jazdy.... lokomotywe nam podpiździli....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
krzysiek
Nowy
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:49, 24 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
ale jazda
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
krzysiek
Nowy
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:56, 24 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Leci samolotem polak, rusek, niemiec i murzyn, w pewnym momencie awaria
jednego silnika, lecą dalej, awaria drugiego silnika, lecą dalej, awaria
trzeciego silnika ( dość szybko spadają). Nagle patrzą na tyły a tam leżą 3
spadochrony odwracają się na chwile w strone kokpitu a tu nie ma Niemca i
Ruska, skoczyli.
Został jeden spadochron. Polak do murzyna:
słuchaj musimy skoczyć razem, jeden będzie się trzymał jednego ramiona
plecaka a drugi drugiego, murzyn, no dobra.
Lecą...w pewnym momencie Polak myśli...Musze go jakoś zrzucić bo zabijemy
się przy lądowaniu...W pewnym momencie polak zaczyna śpiewać:
"Life is life" na co murzyn (klaszcząc w ręcę) na-na-na-na-na
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
krzysiek
Nowy
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:00, 24 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Byli sobie polak,rusek,niemiec i diabeł diabeł mówi do nich by przynieśli bronie i strzelili se w dupe niemiec przyniusł pistolet i diabeł muwi strzel se w dupe niemiec strzelił i płacze a diabeł sie pyta dlaczego płaczesz? a on odpowiada bo boli! przychodzi rusek z karabinem a diabeł mówi strzel se w dupe i strzelił płacze i sie śmieje a diabeł pyata dlaczego placzesz bo boli a dlaczego sie śmiejesz -bo polak idzie z armatą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bartek378
Nowy
Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stryszawa
|
Wysłany: Czw 19:40, 05 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Polaka Niemca i Ruska złapał djabeł i mówi :
mam dla was trzy zadania:
1]przejść przez most pod ostrzałem
2]przywitać się z niedziwiedziem podać mu renke (uścisnąc łape)
3]i zgwałcić starą i sprytną indianke
Popatrzyli po sobie i postanowili poddać się tym zadanim. Pierwszy poszedł Rusek ,lecz udało mu się tylko dojść do połowy mostu. Drugi poszedł niemiec lecz przestraszył się niedźwidzia. następnie poszedł Polak przeleciał przez most, wpada do klatki a tam jak nie zaczenie się kotłować (poprostu w powietrze uniosła sie kupa kurzu)ale po jakiejś godzinie z klatki wychdzi zziajany,poszarpany i zdyszany Polak i pyta
-gdzie jest ta indjaninka co jej miałem podać rękę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|